Krzysztof Nagel

Po studiach pracowałem jako marketingowiec. Zajmowałem się projektami digitalowymi, pozycjonowaniem stron, reklamami w wyszukiwarkach, prowadzeniem sklepów internetowych, blogów i zarządzeniem treściami na stronach www. Ja zawsze byłem tym, który odpowiada za znalezienie właściwej firmy programistycznej do wykonania projektu.

Tworzyłem specyfikacje, wysyłałem zapytania, rozpatrywałem oferty, a potem odbierałem gotowe projekty. Pamiętam, kiedy dostałem do skoordynowania swój pierwszy duży projekt - stworzenie sklepu internetowego “od zera”. Byłem “w środku” procesu wytwarzania oprogramowania, bardzo blisko współpracowałem z programistami - wtedy już “na poważnie” złapałem bakcyla.

Spodobało mi się pisanie kodu. Zacząłem dużo czytać, szukać wiedzy. W sieci i książkach było jej dużo, ale samo jej szukanie było wyczerpujące. Na pierwszy ogień poszedł HTML i CSS. Zacząłem tworzyć proste strony - wizytówki, głównie dla rodziny i znajomych - były to małe projekty “po godzinach”, ale satysfakcja była niesamowita. Chciałem więcej. Nie mogłem jednak poświęcić tyle czasu na szukanie wiedzy, ile bym chciał. Rodzina i obowiązki domowe skutecznie uniemożliwiały mi całodzienne wyszukiwanie przydatnych informacji. Żeby nie tracić czasu zapisałem się na kurs tworzenia stron w ALX w trybie weekendowym.

Kurs był bardzo intensywny. Kontakt z biurem obsługi bez zarzutu. Prowadzący podawał całą wiedzę w skondensowanej formie, bardzo prosto. Zawsze o wszystko można było go zapytać, naprowadzał nas na rozwiązanie, zmuszał do myślenia. Materiał kursu był bardzo obszerny. Nie wiem ile musiałbym siedzieć w domu sam nad książkami i tutorialami, żeby nauczyć się tego, czego nauczyłem się podczas 2 miesięcznej nauki z trenerem w ALX. Na kurs zapisywałem się w momencie, kiedy na rynku panował boom na mobile - kurs ugruntował moją dotychczasową wiedzę i dał mi niesamowity zastrzyk umiejętności w zakresie tworzenia stron na urządzenia mobilne.

Obecnie pracuję w tej samej firmie co przed kursem. Awansowałem, dostałem większy zakres obowiązków. Stworzyłem wewnętrzny dział IT w mojej firmie. Już nie zatrudniamy firm zewnętrznych - sami wytwarzamy oprogramowanie.

Zrekrutowałem świetnych programistów i na co dzień organizuję pracę tego zespołu jako project manager i scrum master. Wiedza, którą zdobyłem na kursie rozwinęła mnie, nauczyłem się dogadywać z programistami, rozumiem ich pracę. Jestem w mojej firmie “pomostem” między biznesem a IT. Jeżeli ktoś w firmie potrzebuje stworzyć aplikację/system, najpierw konsultuje swój pomysł ze mną, a ja przekładam to na projekt i na pracę zespołu programistycznego.

Prywatnie w ramach samorozwoju tworzę strony internetowe i dalej się uczę. Nigdy nie przestało mnie to interesować - mogę śmiało powiedzieć że kodowanie stało się moim hobby. W niedalekiej przyszłości chcę zrobić kurs Javascript.